Aloha chłopcy i dziewczęta!
Musiałam odczekać CAŁE 2 tygodnie, żeby wszystko w mojej główce zdążyło się poukładać.... Relacja z koncertu napisana w 2 dni po nim wyglądałaby mniej więcej tak... "blebleble JARED ajahghaghjas SHANNON, ahkahsjkahs TOMO jhsjahsjah MARSI khsjhsjkahjsha OMG OMG OMG!", a właśnie tego przede wszystkim chciałam uniknąć.... Przemilczę, że zaraz po powrocie z Gdańska wsiadłam w zły tramwaj, a gdy przesiadłam się do dobrego pojechałam 4 przystanki za daleko...
Cały majówkowy wypad, a raczej 'marsówkowy'- bo tak zwykłam go nazwać, był cudownym sposobem na oderwanie się, odpoczynek, luz i chwilę oddechu od niemal wszystkiego. Bardzo mi tego brakowało i cieszę się, że przez 5 dni jakie sobie zafundowałam (kosztem 2h wykładów, 2h laborek i angielskiego) nabrałam nowej siły i energii....Pomiędzy całym odpoczynkiem, zwiedzaniem, spotkaniami z cudownie szumiącym morzem i włóczeniem się od restauracji do restauracji - spełniłam jedno z marzeń - zobaczyłam 30 Seconds To Mars na żywo - zespół z którym moje początki były nieco burzliwe, ale od nienawiści do miłości jak widać droga bardzo krótka.... Co lepsze miałam okazję spotkać osobiście Shannona Leto, który okazał się być niezwykle sympatycznym i mimo, że właśnie urządzał sobie przejażdżkę rowerową z chęcią zrobił sobie ze mną zdjęcie i zamienił kilka słów. Do tej pory mam banana na twarzy na samą myśl o tym. No cóż. Człowiek jak człowiek: ręce, nogi, głowa...., a jednak tyle z tego radości :P Dziwnie ten świat działa.
Od niedzielnego popołudnia ulice Gdańska zalała natomiast 'Marsowa fala' - wszędzie widać było torby, plecaki i t-shirty z triadami - marsowa rodzina zaczęła się zjeżdżać, a o tym jak ona jest liczna miałam przekonać się już nazajutrz. Pod Ergo Arenę dotarliśmy około 17:30. Schody, krawężniki i trawniki objęte już były pod władanie fanów zespołu, a co wytrwalsi dzielnie bronili swych miejsc przy bramkach. Rosnąca kolejka wcale nie była jednak nudnym elementem "do odstania", a to za sprawą dwóch sobowtórów Jareda Leto, którzy pozdrawiali cały tłum z balkonu nad Ergo Areną, zachęcali do śpiewania i wiwatów na cześć zespołu. Po otwarciu bramek radosna atmosfera zmieniła się jednak w ostrą rywalizację o własny kawałek ziemi- nie było groźnie, ale poddając się łatwo można było wypaść z gry o dobre miejsce pod sceną.... Cóż, taki już urok koncertów. Jak czytacie jednak - żyję i mam się dobrze. Na Golden Circle dotarłam cała, zajmując całkiem dogodne miejsce przy środku sceny. W tym miejscu pozwólcie, że przemilczę Support. Niewiele miał on wspólnego z tym co grają Marsi, a sam w sobie zbyt dużej inwencji twórczej również nie ukazał. Nie moja bajka, więc nie mnie to szerzej oceniać.
Jaredowi musiały bardzo smakować pierogi, bo rozpoczęcie koncertu miało lekkie opóźnienie, ale każdą minutę wybaczyłam w pierwszych 30 sekundach ich występu. ;) Łatwo mnie przekupić - wystarczyły kolorowe światła , balony , konfetti, charyzmatyczny głos zdobywcy Oscara, Shannon za perkusją i gitara w rękach cukiernika, żebym stała tam jak zahipnotyzowana. Miło było znów poczuć się dzieckiem - niewiele rzeczy sprawia, że stoję wryta w ziemię z szeroko otwartą buzią - chociaż słowa "wryta w ziemię" są tu mocno nie na miejscu... Już w pierwszych chwilach Up In The Air tłum porwał mnie w gigantyczną skaczącą falę, z której nie mogłam się wyrwać przez 2 godziny. Ratunkiem dla mojej słabej kondycji był jednak akustyczny set wykonany przez Jareda.... na drugim końcu Ergo Areny! Był też striptiz Jareda z czapką kozicy górskiej na gowie, pół nagi Shannon, śmieszne historie i sytuacje zaaranżowane przez zespół.... Zaskakujące, idealne i fenomenalne - tak mogę opisać to wydarzenie. Więcej się nie da. Resztę można tylko przeżyć, zatem honorowe miejsce na mojej toaletce zajmuje teraz słoik po Nutelli będący skarbonką zwaną 'Funduszem Marsowym'- bo kiedy chłopcy znów wrócą porwać polskich fanów na szaloną podróż na Marsa - mnie tam nie zabraknie!
A poniżej macie, zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia i Video relację z koncertu! Taka jestem szalona!
A na moim instagramie też możecie znaleźć coś ciekawego!
55 Comments
Nie słyszałam o takiej imprezie!:) A ostatnie zdjęcie niczeho sobie:)
OdpowiedzUsuńWow! Coś pięknego! :)
OdpowiedzUsuńAle zazdro.. :(
OdpowiedzUsuńZapraszam! zuzu-zuzannaxx.blogspot.com
Musiało być super! ^^
OdpowiedzUsuńroxannee-blog.blogspot.com
heheh szalona :* super blog i koncerty cos dla mnie :D obserwuję kochana :*
OdpowiedzUsuńCo za zdjęcia,co za emocje -zazdroszczę :) Kochana nominowałam Cię do zabawy - zerknij na mój blog i odpowiedz na pytania ,będzie mi bardzo miło :*
OdpowiedzUsuńJa, choć ich fanką nie jestem, to sama chętnie poszłabym na ich koncert :) Zazdroszczę niesamowitego przeżycia, zwłaszcza, że było to dla Ciebie spełnienie marzenia :) Ładne zdjęcia, fajnie, że masz tyle zdjęć z członkami zespołu, masz rację, że niby normalny człowiek, jak Ty czy ja, a mimo to jakoś tak... inaczej, nie zdajemy sobie do końca z tego sprawy :D No ogółem świetne wspomnienia na całe życie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sloiczeknutelli.blogspot.com/
Mam depresje pokoncertową.... było niesamowicie !!! Nigdy nie przypuszczałam że moje marzenia się spełnią i to jeszcze takiego kalibru....
OdpowiedzUsuńCoś pięknego .. I will never forget !!!
Dziewczyno! Ale Ci zazdroszczę. Co prawda, nie jestem wielką fanką Marsów, ale uwielbiam od czasu do czasu posłuchać ich kawałka!:)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
http://aguuuszka.blogspot.com/
PS Jeśli Ci się spodoba zachęcam do obserwacji:)
super ze Ci się podobalo!!! :) widać że koncercik fajny, mimo że ich nie słucham :)
OdpowiedzUsuńco powiesz na wspólną obs? buziaki :*
www.diadolos.blogspot.com
Fajnie ze bylas na ich koncercie :)
OdpowiedzUsuńhttp://official-patty.blogspot.com/
Zdjęcia są świetne. Słuchałam kiedyś Marsów ale ich nowe single niestety nie przypadły mi do gustu.
OdpowiedzUsuńGratuluję Ci Marsówki ^^
Ooo takie energiczne koncerty dają mega kopa :)
OdpowiedzUsuńDomyślam się ileż emocji musiałaś przeżyć, świetna sprawa :)
OdpowiedzUsuńmiło się ogląda takie zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńo ja selfie z Leto bezcenne !;D
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam koncerty! U mnie tez relacja z jednego, z Ushera :).
OdpowiedzUsuńWow !! Zazdroszcze !
OdpowiedzUsuńhttp://brunettevibes.blogspot.co.uk/
This is such a cool story Melody! It's so great to hear that you had such a wonderful experience at their concert. Beautiful photo also! It sounds truly memorable, so happy for you:)
OdpowiedzUsuńastylishlovestory.blogspot.com
Zazdroszcze, ze bylas na ich koncercie, tez chceee:< Jesteś bardzo pozytywną osobą i to mi się w tobie podoba, na pewno będę tu czesto zaglądać Emotikon smile obserwuje, mogę liczyć na rewanż?
OdpowiedzUsuńMam do ciebie prośbę, jestem tu nowa i nie wiem, czy komuś podoba się to co pisze, możesz zajrzeć? Jeżeli masz jakieś wskazówki dla początkujacych blogerek, to z chęcią je przyjmę! Z góry dziękuję z całego serduszka i pozdrawiam :))
http://discordi4a.blogspot.com/
Również ostatnio byłam na koncercie ale zespołu Lemon.
OdpowiedzUsuńale świetnie! musiało być super!
OdpowiedzUsuńKoncert na pewno super, lubię kilka ich kawałków, poza tym mają świetne teledyski:)
OdpowiedzUsuńAle super! :)
OdpowiedzUsuńAhh super!
OdpowiedzUsuńWidać że jesteś z tego bardzo szczęśliwa :)
http://joanna-szwed.blogspot.com/
zdecydowanie było super! świetnie,że miałaś taką okazję;-)
OdpowiedzUsuńSandicious
Świetny post! Zaobserwowałyśmy. Zapraszamy do siebie i liczymy na rewanż:) http://fashiongllam.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWidać dobrze się bawiłaś:)
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie:)
Gratuluję spełnionego marzenia. ;]
OdpowiedzUsuńWspaniały blog! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na swojego!
http://chaneluv.blogspot.com
Super, że byłaś na ich koncercie, po zdjęciach wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńhttp://via-martyna.blogspot.com/
Musiało być świetnie :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Ooo pewnie nieźle się tam bawiłaś, takie wspomnienia zostają na długo ^^
OdpowiedzUsuńmackenziexox.blogspot.com
wow, super! Mega zazdroszczę i zdjęcia i koncertu. Ja na ich koncert wybieram się już od czasu Łodzi. No cóż... może kiedyś. (:
OdpowiedzUsuńNie znam za bardzo tego zespołu ale słyszałam o nich mnóstwo ciekawych i interesujących rzeczy :)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz vickey-vicky.blogspot.com :)
zazdroszczę koncertu! :)
OdpowiedzUsuń♥ Diana Ashe KLIK! ♥
Widać, że świetnie się bawiłaś! :)
OdpowiedzUsuńwięc jednak marzenia się spełniają :)
OdpowiedzUsuńhttp://mylittlekingdomx.blogspot.com/ zapraszam :)
Byłam na Marsach w Łodzi, niezapomniane wrazenia :) Plus ide ulica a tu Jared sobie biegnie biegnie koło mnie <3
OdpowiedzUsuńMusiałaś się świetnie bawić, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńWspólna obserwacja ? Jak tak to daj znać u mnie ;)
gabissxv.blogspot.com
Jak fajnie być na koncercie tego zespołu ! :P
OdpowiedzUsuńoooo zazdroszczę koncertu, ja ostatnio byłam w marcu na koncercie, ale mam nadzieję, ze w wakacje nadrobie :) + to pierwsze zdjęcie z balonami świetne!
OdpowiedzUsuńvanillia96.blogspot.com
Bardzo fajny post i super zdjęcia,
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogłam pojechać na koncert:/
Zapraszam do mnie, jeśli Ci się spodoba- zaobserwuj: KLIK--> http://julia-iggy.blogspot.com/
Musiało być super ! zazdroszczę :))
OdpowiedzUsuńhttp://photo-kinga.blogspot.com/2015/05/wakacje-coraz-blizej.html
Też chcę na marsa! :) zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńNACZYTANE
Ale z Ciebie szczęściara!
OdpowiedzUsuńwww.kaskawsieci.pl
ale super!!!
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że było super :)
OdpowiedzUsuńOh, 30STM! Love them so much!
OdpowiedzUsuńMay be you'd like to follow each other? Let me know!
Maggie from
http://secretpassageinthebilberrypay.blogspot.ru/2015/05/botanical-garden-part-one.html
Hehe no to miałaś szczęście, że spotkałaś go tak na ulicy, gdzie można sobie spokojnie zrobić zdjęcie, bez tłumu fanek ;D Ja co prawda marsów szczególnie nie słucham, ale musiało być świetnie :D Nawet byli w moim mieście i zastanawiałam się czy by nie iść ale nawet nie miałam z kim, bo wszyscy moi znajomi to lenie ;P Świetne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpusta-szklanka.blogspot.com
Marsi to mój ulubiony zespół!Wygrałaś życie haha Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń♥ zapraszam - life-by-katee.blogspot.com
aaaaaaaaaaaaaaaaaa! Jared <3 ot tylu lat marzę żeby wybrać się na koncert i zawsze coś mi w tym przeszkadza :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich muzykę, więc zazdroszczę koncertu... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
Wpadniesz ? :)
OdpowiedzUsuńhttp://ff-fabfashion.blogspot.com
Może akurat coś Ci się u mnie spodoba :)
super@ tez ich lubie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu jesteś! Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad!
--------------------------------------------------------------------------------------------
⚠️KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI, ADRESY BLOGA LUB REKLAMY NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE!⚠️