Aloha chłopcy i dziewczęta!
O tym, że ochrona skóry podczas ekspozycji na słońce jest ważna chyba nie muszę Wam pisać. Ponieważ mamy lato i sezon wakacyjny trwa chciałabym jednak opisać Wam jak taka ochrona wygląda w moim przypadku - kiedy używam balsamów, a kiedy nie, a także jakie produkty spędzą ze mną lato. Mam również nadzieję, że Wy także podzielicie się ze mną swoimi sposobami, zaczynamy!
Wyjazd = Balsam
Na wakacjach w mojej kosmetyczce nie może zabraknąć kremu lub olejku z filtrem. Pilnuję tego podczas wypadów w miejsca bardzo słoneczne, ale także w te bardziej chłodne. To, że nie ma skwaru i 40 stopni Celcjusza, nie oznacza, że nie można spalić skóry, a najlepszym tego przykładem jest tegoroczna majówka, na której nieźle się opaliłam! Kremy te nie są używane przeze mnie jednak tylko na urlopach.... Oczywiście nie stosuję ich codziennie (a według niektórych tak właśnie powinno być), bo używanie balsamów nie weszło mi w nawyk. Kiedy wiem jednak, że nie zmierzam na uczelnię czy zakupy do CH, a moja skóra będzie eksponowana na słońcu dłużej - nakładam warstwę ochronną. Zaliczają się do tego wszelkie spacery w słońcu, wypady do zoo, a także praca na powietrzu.
Częstotliwość ma znaczenie
To ile razy posmaruję ciało odpowiednią substancją w ciągu dnia zależy od tego co robię. Jeśli zażywam kąpieli - smaruję się za każdym razem po wyjściu z wody, jeśli tylko się opalam smaruję się w dłuższych odstępach czasu. Jeśli wiem, że ciało będzie eksponowane tylko pewien czas, używam balsamów na minimum 15 minut przed wyjściem z domu. Dzięki temu balsam zabezpieczy odpowiednio naskórek.
Czas też się liczy
Promieniowania słonecznego należy unikać szczególnie w godzinach 12-15. Wtedy też ochrona przed promieniowaniem powinna być jak najdokładniejsza. Ja oprócz wyżej wspomnianych balsamów i olejków stosuję również ochronę w postaci pareo, luźnych jasnych ubrań, parasoli i okularów przeciwsłonecznych. Wiadomo jednak, że każdy chce wrócić po urlopie opalony i na zdobycie bezpiecznej opalenizny również jest sposób! Brak lub słabsze filtry należy na ciało nanosić po godzinie 16 - wtedy też ekspozycja na słońce jest bezpieczniejsza, a melanina wytwarzana jest tak samo jak podczas "smażenia się" w samo południe :)
Co zabieram na Wakacje?
W tym roku wakacje spędzę z najnowszą linią Bielenda Bikini. Kakaowe mleczko o wyższym stopniu ochrony oraz olejek ze stopniem ochrony SPF 6 pozwolą mi na bezpieczne opalanie. Po każdej ekspozycji na słońce użyję natomiast ochronnego balsamu po opalaniu! Balsamy ochronne są bowiem zbawienne nie tylko na te duże poparzenia słoneczne, ale również jako podstawowy środek zapobiegawczy. To co, pakujecie Bielende do walizek razem ze mną?
36 Comments
Mądre słowa ... wiele osób chce spektakularnej opalenizny a o zdrowiu skóry juz nie wszyscy myślą :) Fajna ta seria .
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, krem z filtrem to must have na lato :)
OdpowiedzUsuńlubię kosmetyki Bielendy (czarne maseczki , żel)
OdpowiedzUsuńtych nie miałam.
bardzo fajne liście w tle na zdjęciach, gdzie kupiłaś?
Zagapiłam się! W tekście jest już link do strony sklepu :)
Usuńdzięki, już wiem
UsuńO skórę trzeba dbać i ją chronić :) Ładna opalenizna wygląda ślicznie, ale zdrowa skóra jest ważniejsza :)
OdpowiedzUsuńSkóra będzie w przyszłości wdzięczna za każdą dawkę przeciwsłonecznej ochrony :)
OdpowiedzUsuńO to z pewnością! :)
Usuńlubię się opalać, ale staram się opalać rozsądnie :)
OdpowiedzUsuńO skórę trzeba dbać :) Nie miałam ich, ale wydaja się fajne :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio postanowiłam wybielić sobie skoórę :* Buziaki
OdpowiedzUsuńtzn, że unikasz słońca jak wampiry? ;D
Usuńbardzo lubię tą bielendową 6;)
OdpowiedzUsuńW to lato odstawiłam zupełnie opalanie się :)
OdpowiedzUsuńJa używam Bielendę Bikini kokosową i jestem w niej zakochana :) Odpowiednia ochrona przed słońcem w lato to podstawa :)
OdpowiedzUsuńSPF 6... malutko. ;) Też mam problem z wyrobieniem sobie nawyku balsamowania się przed każdym wyjściem. Czytałam, ze powinno się balsamować całe ciało kremem/balsamem z filtrem, bo ubrania zwyczajnie przepuszczają część szkodliwego promieniowania.
OdpowiedzUsuńDobra jest i 6, jeśli ktoś nie używa wcale :)
UsuńCo do balsamowania - tak, jest wiele "szkół". Niektórzy zalecają balsamować ciało codziennie, ale nie oszukujmy się.. ktoś tak robi?
Nie miałam jeszcze tych produktów, ale słychałam dużo dobrych opinni :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :*
http://www.stylishmegg.pl/2017/08/denim-i-czerwien.html?m=1
Ja kompletnie się nie opalam, tak naprawdę nie mam kiedy dlatego u mnie w pielęgnacji nie ma takich produktów :)
OdpowiedzUsuńMoże warto jednak stosować go chociażby na dłuższe wypady na słońce? Bo nie wierzę, że siedzisz całe życie w domu lub biurze...
UsuńTe kosmetyki to must have na lato nawet gdy nigdzie nie wyjeżdżamy.
OdpowiedzUsuńJa w tym roku postawiłam również na Bielende ale arganową :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty, czy rzeczywiście zmieniają koloryt skóry podczas używania? Nie znam akurat tych produktów, aktualnie używam kremu do opalania twarzy z Avonu oraz dokańczam produkty do ciała z Ziaja. Balsamy po opalaniu są także świetne po wakacjach, szybko przywracają dobre nawilżenie skóry, a my nie musimy się martwić, dy nie zużyjemy ich w sezonie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTak naprawdę to na koloryt skóry nie wpływa jako tako sam produkt, a rodzaj ochrony SPF, który wybierzesz, szybciej zatem opalisz się stosując olejek SPF 6, niż balsam 30 czy 50...
Usuńdawno nie lezalam plackiemm i nie prazylam sie ;) nie mam zdrowia chyba juz do tego, ale ochrona jest wazna zawsze!
OdpowiedzUsuńDokładnie! Tak trzymać ;D
UsuńJednak brakuje mi dokładnego opisu/recenzji tych produktów. Jak one działały u ciebie, czy były one funkcjonalne i czy nie było w żadnym z nich skutków ubocznych lub niedociągnięć w działaniu.
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam, linię dopiero zabieram ze sobą na wakacje. Wpis nie jest recenzją produktów, a opisem moich sposobów na ochronę + przedstawienie tego co będę testowała. Jakiekolwiek opinie wydam dopiero po odpowiednio długim czasie użytkowania.
UsuńTo czekam na opinie. :)
UsuńSeria interesująca, może na kolejny rok się skuszę na coś z tej trójki.
OdpowiedzUsuńA ja słoneczka unikam, ale bez żadnych mazideł. Po prostu mało ruszam się z domu w lato :D A jak już muszę to lecę szybkim krokiem i bez zbędnego wystawiania się na słońce :D
OdpowiedzUsuńOjej, ale z lata trzeba korzystać! ;D
UsuńBalsam po opalaniu to już w ogóle dla mnie pozycja obowiązkowa :) Lubię słońce.. cóż poradzić? :)
OdpowiedzUsuńlubię się bardzo opalać, ale zawsze z ochroną, tych produktów jeszcze nie miałam :) choć z bielendy miałam coś dwufazowego olejkowego, tylko że z niską ochroną... zostaje tu na dłużej :)
OdpowiedzUsuńNie lubię się opalać leżąc na plaży. Lubię spacerować trochę, a później posiedzieć w cieniu, najlepiej drzew. Ochrona skóry jest potrzebna i Twoje produkty bym wybrała.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa to leń jestem bo wiecznie zapominam o ochronie przed UV.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu jesteś! Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad!
--------------------------------------------------------------------------------------------
⚠️KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI, ADRESY BLOGA LUB REKLAMY NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE!⚠️