Aloha chłopcy i dziewczęta!
Nie wiem czy mogę nazwać się podróżniczką, ale na swoim koncie mam już kilka bliższych i dalszych wyjazdów. Lubię podróżować i od pewnego czasu staram się aby majówka i wakacje zawsze wiązały się z jakimś ciekawym miejscem. W tym roku letni wyjazd był zaś szczególnie wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że odbył się wczesną jesienią, ale także dlatego, że wiązał się z pierwszym w moim życiu lotem… Porto w Portugalii, bo o tym kierunku tu mowa to także styczność z zupełnie nowym klimatem oraz latynoskim temperamentem. Nie jestem znawczynią tego kraju. Spędziłam tam tylko, lub aż dwa tygodnie, ale wyjazd ten bardzo dużo mnie nauczył i właśnie wszelkimi spostrzeżeniami w temacie Portugalii chciałabym się dzisiaj z Wami podzielić!
Koszty Podróży
Cena wyjazdu będzie z pewnością różniła się w zależności od rodzaju, terminu i długości wyjazdu. Biura podróży mają w swoich ofertach wiele propozycji, ja jednak skupię się na organizowaniu wyjazdu samemu, bo właśnie tak zaplanowane były nasze wakacje. Najkorzystniejsze ceny biletów lotniczych, a także wynajmu pokojów są oczywiście poza sezonem wakacyjnym. Jako, że jednak nie chcieliśmy wyjeżdżać ani wcześnie wiosną, ani zimą zdecydowaliśmy się na lot liniami Ryanair w połowie września. Bilety zarezerwowaliśmy już w lutym, a ich cena wyniosła ok. 850 zł na osobę. Nie była to bardzo atrakcyjna cena, zdarzają się o wiele większe promocje. W porównaniu z cenami w szczycie sezonu koszt ten jednak wydawał się akceptowalny.
Hotel
Kolejną kwestią jest oczywiście zakwaterowanie. Nam zależało aby znajdowało się ono w centrum Porto, nie w samym sercu turystycznych okolic, ale na tyle blisko by bez problemu móc dostać się do najatrakcyjniejszych zakątków miasta. Kolejnym wymogiem było również posiadanie łazienki na wyłączność. Nie mam nic do współdzielonych łazienek, ale przy aż dwutygodniowym wyjeździe komfort posiadania własnej jest dla mnie priorytetowy! Przejrzeliśmy mnóstwo ofert, aż moja mama trafiła na Residencial Do Marques i muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę! Cena na 1 osobę za 13 nocy wyniosła ok. 900 złotych. Mieliśmy własny pokój z ogromnym łóżkiem, dużą szafą, telewizorem, lodówką i prywatną łazienką. Pod oknem znajdowała się stacja metra, przystanek autobusowy oraz postój taksówek. Hotel umieszczony jest zaś przy urokliwym małym parku, a w jego sąsiedztwie znajdują się liczne sklepy, piekarnie, kościół, apteka i poczta.
Ceny w Portugalii
Ceny w Portugalii różnią się od polskich, nie na tyle jednak by uznawać utrzymanie się tam za bardzo wysokie. Oczywiście wszystkie generowane koszty zależą od tego czy będziecie jadać w typowo turystycznych miejscach, czy też tych odwiedzanych raczej przez lokalsów. Śniadania i kolacje robione na własną rękę również będą o wiele tańsze niż te jadane w knajpkach. W Porto nie spotkałam wielu lokalnych małych sklepików spożywczych, istnieje jednak sieć będąca odpowiednikiem naszej Biedronki. W Pingo Doce za nieduże pieniądze można zatem kupić coś na śniadania czy kolacje. Szczególnie polecam sardynki, których w Portugalii jest bardzo dużo i kosztują one znacznie mniej niż w Polsce. W portugalskiej Biedronce warto także zaopatrzyć się w wina! Kuchnia portugalska słynie także z przepysznych słodkich wypieków, których ceny zaczynają się już od 1 Euro. Również targi oferują ciekawy wybór owoców i warzyw. Polecam jednak zwracać uwagę i dopytywać o ceny, bo o tyle o ile w niektórych miejscach jest tanio to inne łapią turystów na nigdzie nie określone wysokie ceny. Jeśli jednak chcecie odpocząć i skupić się na zwiedzaniu w Porto z pewnością znajdziecie coś dla siebie. Restauracje są tam na każdym kroku i zarówno śniadanie jak i obiad zjeść można już tam od 8 Euro. O samych restauracjach opowiem Wam jednak w innym wpisie.
Poruszanie się po Porto
Kwestia komunikacji miejskiej w Porto będzie osobnym tematem wpisu. Warto jednak już na początku zaznaczyć, że jest tutaj mocno rozwinięta linia metra (które tylko częściowo przemieszcza się pod ziemią), a także sieć autobusów. W Porto istnieją także tramwaje będące replikami zabytkowych pojazdów. Poruszają się one na liniach specjalnych, użytkowanych szczególnie przez turystów. Na rzece Douro spotkacie także tramwaj wodny, a jako że w Porto jest ciągle “z górki” lub “pod górkę” spotkać można się tam także z kolejkami. Jedna z nich turystyczna - znajduje się po drugiej stronie rzeki w mieście Vila Nova De Gaia. Zwykła, w Porto - akceptuje bilety używane w całej komunikacji miejskiej. O cenach biletów i sposobie poruszania się metrem opowiem Wam jednak w tym osobnym wpisie.
Pogoda
Pogoda w Portugalii jest cudowna. Kiedy mama pisała mi, że w Polsce pada ja przechadzałam się po ulicach w letnich sukienkach i sandałkach i chociaż wrzesień (16.09-30.09) w Porto podczas naszego pobytu nie był upalny, to w ciągu dwóch tygodni padało tylko raz, a temperatura utrzymywała się w okolicach 19-24 stopni Celcjusza. Taka temperatura jest idealna na aktywny wypoczynek, nie przeszkadzał mi więc brak możliwości smażenia się na plaży. Wyobraźcie sobie jednak, że po naszym powrocie w październiku tamtejsze termometry wskazywały nawet 27 stopni! Porto położone nad rzeką i oceanem często jest również zamglone. Nie zdziwcie się zatem jeśli o 12 w południe na plaży nie dostrzeżecie oceanu. Jeśli jesteście natomiast fanami skwaru i opalania się Porto bardziej przypadnie Wam do gustu w szczycie sezonu wakacyjnego. Wrzesień? Moim zdaniem bardziej ciepły będzie w okolicach Lizbony, póki jednak sama nie byłam nie będę się wypowiadać!
Co spakować do Portugalii?
Pakowanie to chyba najbardziej stresująca rzecz związana z wyjazdami. Oczywiście jak zwykle zabrałam za dużo rzeczy i część z nich zupełnie mi się nie przydała. Jeśli jednak chodzi o nasz pobyt i czas podróży to na poranki i wieczory idealne były wszelkiego rodzaju kurtki oraz bluzy. Sam dzień był jednak na tyle ciepły że chodzenie w sukienkach, bluzkach z krótkim rękawem i spodenkach nie sprawiały żadnych problemów. Warto zatem ubierać się na cebulkę, szczególnie jeśli wychodzimy z hotelu rano i planujemy powrót dopiero wieczorem. W Porto lubi także wiać wiatr, dlatego cieszę się, że zrezygnowałam ze zwiewnych mini sukienek i spódnic. Górzyste położenie miasta nie sprzyja również spacerom w szpilkach czy japonkach. Sandałki, tenisówki i adidasy spełnią tutaj swoją rolę wyśmienicie! W mojej walizce nie zabrakło oczywiście kosmetyczki, apteczki, ręcznika plażowego i suszarki. W kwestiach pakowania należy jednak brać pod uwagę rodzaj bagażu. Ponieważ my mieliśmy bagaż rejestrowany nie musiałam przejmować się obostrzeniami dotyczącymi bagażu podręcznego. Jeśli natomiast stawiacie wyłącznie na bagaż podręczny to polecam zapoznać się z wytycznymi dotyczącymi podróżowania z taką walizką tutaj.
Mam nadzieję, że ta garść praktycznych informacji przyda się Wam i pozwoli chociaż trochę zobrazować sobie co można zastać na miejscu. W kolejnych wpisach szczegółowo przedstawię Wam ciekawe miejsca do zobaczenia w Porto, a także listę moich ulubionych knajpek czy kwestie związane z nieco skomplikowanym sposobem poruszania się komunikacja miejską po aglomeracji.
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące zorganizowania podróży do Porto również służę pomocą!
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące zorganizowania podróży do Porto również służę pomocą!
42 Comments
Bardzo bym się chciała tam kiedyś wybrać, wtedy wrócę do tego posta :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie leciałam samolotem, ale liczę, że w przyszłym roku w końcu mi się to uda :) Porto jest bardzo ciekawym miejscem, punktem w czołówce mojej listy must see, moja koleżanka tam była i wróciła zachwycona :) świetny post, możliwe, że w przyszłości skorzystam z niego, planując swą podróż do Portugalii :)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia przyda mi sie, gdy bede sie tam wybierac :)
OdpowiedzUsuńChętnie kiedyś bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńportugalia to moje marzenie :)
OdpowiedzUsuń_____________
Sprawdź moją nową stronę ♥ daria-porcelain.pl
Wow, świetnie wszystko rozplanowane. W Portugalii nigdy nie byłam ale chętnie bym się wybrała. :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią wybrałabym się do Portugalii. Zapewne jest tam co zwiedzać, a po przeczytaniu wpisu kraj ten wydaje się przystępny cenowo. Na daną chwilę jednak chcę wybrać się nieco bliżej, bo na Ukrainę, Czechy, Litwę oraz Łotwę, być może Mołdawię. Jednym z największych marzeń jest Meksyk <3
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Post jest bardzo przydatny, nie tylko dla osób chcących pojechać do Porto :) dawno nie byłam nigdzie na wakacjach, chciałabym to zmienić.
OdpowiedzUsuńBardzo praktyczny wpis! W przyszłym roku mam w planie Portugalię, wtedy na pewno tutaj wrócę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie byłam, ale to piękny kraj. Mój brat był na wymianie i mi troszkę poopowiadał :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/10/hello-autumn.html
Portugalia to piękny kraj :) Miałam okazję być tam na praktykach :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne informacje, zdecydowanie Portugalia jest na mojej liście do zobaczenia.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś uda mi się pojechać w te miejsce.
OdpowiedzUsuńPortugalia jest na mojej liście Państw do zwiedzania :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Chciałam w tym roku tam polecieć ale niestety nie wyszło. Ale za dwa tyg wybieram się na Sycylię na kilka dni. Udało się upolować tańszy bilet :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie byłam w Portugalii :) Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdzie cennika na stronie hotelu, czy wysyłają ceny na maila w zależności od terminu i długości pobytu?
OdpowiedzUsuńJa rezerwowałam go przez hotels.com. jest też na booking.com wiec polecam tam zobaczyć :)
UsuńChciałabym kiedyś się tam wybrać, byłam kiedys w październiku w Hiszpanii i pogoda była piękna :)
OdpowiedzUsuńByła w Portugalii kilka razy i zawsze wracałam z nimi absolutnie oczarowana tym krajem.
OdpowiedzUsuńahhh jak ja chętnie bym się tam wybrała :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym tam pojechała :)
OdpowiedzUsuńNie umiałabym chyba tego wszystkiego tak opisać, ba! Zaplanować nawet. Takie porady przydałby się takim osobom jak ja. ;P
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Portugalię (na kontynentalnej nie byłam, ale bardzo podobała mi się Madera) i kojarzy mi się z nią właśnie sieć Pingo Doce, w której kupowałam pyszne sojowe jogurty kokosowe :D
OdpowiedzUsuńPewnie, że podróżniczka ;) Fajnie napisany artykuł
OdpowiedzUsuńByłam w Porto kilka lat temu - mieszkałam w starym klimatycznym hoteliku blisko dworca Sao Bento i dreptałam sobie z ciasnymi uliczkami zachwycając się klimatem miasta. Chyba czas tam powrócić!
OdpowiedzUsuńPorto! Zawsze bede miala sentyment do tego miasta. Tam wlasnie po razpierwszy w zyciu ruszylam w dluga, autostopowa wyprawe, majac na wszystko 2 tyg urlopu z firmy. Magia, po tysiackroc magia - sama droga stopem i miasto.. Ach, jak pieknie bylo siedziec nad brzegiem Porto i pic porto, ach i ksiezyc w pelni taki byl..
OdpowiedzUsuńA teraz juz, w innych czesaciach swiata autostopuje, zarazajac pasja corke, ale Porto na zawsze w mym sercu zostalo..
Dla mnie cena 850 zł za bilety do Portugalii nie jest niestety akceptowalna, dlatego po kilku podejściach w końcu udało się dorwać bilety za około 370 zł/osoba w okolicy moich urodzin, czyli w czerwcu. Nie mogę się doczekać :).
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam - nie była to cena promocyjna, zależało nam akurat na danym terminie. :)
UsuńJej, moim marzeniem napić się porto w Porto. Po cichu liczę, że niedługo się spełni. :)
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś ochoty na tę Portugalię! ;) Chętnie bym pojechała nawet teraz, żeby uciec od zimy (i pisze to ktoś, kto uwielbia zimę :D). Ale dla Portugalii mogłabym tę zimę porzucić. :D ahh, ale się rozmarzyłam! :D
OdpowiedzUsuńod dawna mamy w planach Portugalię, tym bardziej, że syn swego czasu często tam przebywał i zachwalał. U Ciebie garśc przydatnych informacji.
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się czytało i dziękuję za podzielenie się praktycznymi wskazówkami. Skoro w podróż wybrałaś się o własnych siłach, a nie z biura, możesz śmiało nazwać się podróżniczką :)
OdpowiedzUsuńDzięki za ten praktyczny wpis:) Wszystko co potrzebne można teraz znaleźć w jednym miejscu :)
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie na temat podróżowania do Portugalii. Faktycznie, ceny biletów nie były zbyt atrakcyjne. Nam się udało kupić w szczycie sezonu za mniej niż 600 zł w dwie strony i to dla 4 osób. W Porto jednak nie byliśmy, tylko w Faro, więc Twój poradnik przydatny :)
OdpowiedzUsuńJa bym zaczęła od wypicia dostępnych w Polsce porto a później porównała z tymi dostępnymi w Porto :D
OdpowiedzUsuńByłam i nawet degustowałam winko w winnicy w Porto! bardzo miło wspominam :) Klaudia J
OdpowiedzUsuńJa również byłam w Porto w drugiej połowie września. Cena biletu na osobę wyniosła mnie 350 zł w obie strony z bagażem podręcznym. Fajną opcją jest wypożyczenie roweru i przejażdżka wzdłuż rzeki od strony Vila Nova De Gaia i dalej wzdłuż oceanu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńchciałabym odwiedzić Porto
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tu jesteś! Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad!
--------------------------------------------------------------------------------------------
⚠️KOMENTARZE ZAWIERAJĄCE LINKI, ADRESY BLOGA LUB REKLAMY NIE BĘDĄ AKCEPTOWANE!⚠️